sobota, 26 sierpnia 2017

Nawet Arcybiskup nie pomógł nieuleczalnie chorej Julii

W sprawie dyskryminacji chorej na cukrzycę typu 1 Julii nie widać końca.
Ewidentne działanie na zwłokę źle wpływa na dziecko, które od dawna przestało istnieć. Dobro dziecka powinno być na pierwszym miejscu, w tym przypadku jest jednak odwrotnie. Pycha i brak pokory, dyktatura i brak szacunku do człowieka towarzyszą osobie dyrygujacej przedszkolem.
To już nie ma nic wspólnego z dogmatami wiary i Kościołem, tylko z wyrachowanym biznesem. Przykry jest fakt, że dziecko, które zachorowało i to nie z własnej winy, stało się problemem dla dyrekcji i personelu przedszkola. To przedszkole problemy omija, zwalcza i wyklucza.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz