Kto z Was wie….. ?
Kto z Was wie jak cierpi osoba stojąca obok ? Myślicie że wiecie, ale tak naprawę nikt z nas nie ma pojęcia o cierpieniu innych. Nie ważne czy z daną osobą łączy nas więź emocjonalna, miłość rodzicielska, partnerstwo, czy nic nas nie łączy. Nikt nie jest w stanie odczuć bólu i cierpienia osoby spoglądającej nam w oczy lub unikającej naszego spojrzenia.
Rodzic mówi o cierpieniu swojego dziecka, choć tak do końca nie wie jak ono cierpi. Nie jest w stanie zweryfikować bólu i strachu swojej pociechy. Może tylko sam cierpieć z natury, jaką niesie macierzyńska czy ojcowska więź i odpowiedzialność.
Kto z Was wie jak cierpi osoba stojąca obok ? Myślicie że wiecie, ale tak naprawę nikt z nas nie ma pojęcia o cierpieniu innych. Nie ważne czy z daną osobą łączy nas więź emocjonalna, miłość rodzicielska, partnerstwo, czy nic nas nie łączy. Nikt nie jest w stanie odczuć bólu i cierpienia osoby spoglądającej nam w oczy lub unikającej naszego spojrzenia.
Rodzic mówi o cierpieniu swojego dziecka, choć tak do końca nie wie jak ono cierpi. Nie jest w stanie zweryfikować bólu i strachu swojej pociechy. Może tylko sam cierpieć z natury, jaką niesie macierzyńska czy ojcowska więź i odpowiedzialność.
Rodzice dzieci chorych, ale i też zdrowych
solidaryzują się ze swoim potomstwem w bólu, cierpieniu, smutku i radości, bo taka
jest ich rola i funkcja jako rodzica.
W trwodze, złości, smutku, nienawiści często
wypowiadamy różne słowa, ale czy zawsze są one na miejscu ? Nasze dzieci są innego zdania. One cierpią na
swój sposób, one walczą na swój sposób, one biorą z nas wzór, z naszej pokory
albo z naszego egoizmu. Dzieci widzą więcej i slyszą więcej niż my sobie
wyobrażamy. Nie uczmy naszych dzieci żyć, ale zacznijmy się od nich uczyć
sztuki życia.
To one są bohaterami, to one walczą, to one cierpią my je odciążamy albo swoimi niezrównoważonymi krokami obciążamy w tej trudnej, życiowej drodze.
To one są bohaterami, to one walczą, to one cierpią my je odciążamy albo swoimi niezrównoważonymi krokami obciążamy w tej trudnej, życiowej drodze.
Żyjmy wspólnie dla naszych dzieci, bądźmy dla
nich przykładem pokory, równowagi, opanowania i waleczności, bądźmy ich wzorem
na przyszłość.
Nikt z nas nie wie jak boli cukrzyca, bo nie chodzimy w butach naszych dzieci....
Nikt z nas nie wie jak boli cukrzyca, bo nie chodzimy w butach naszych dzieci....
(wjf)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz