Dziecko, cukrzyca, typ 1. Insulina, przeliczniki, budzik, wklucia, pompa insulinowa, dyscyplina, nakazy, zakazy, granice, sen, bezsennosc, zalamanie, depresja, lek, strach, nadzieja….....
Tylko rodzic dziecka chorego na cukrzyce typu 1 wie o czym pisze.
Osoba jako jednostka jest zawsze inna. Moze czuje podobnie, moze podobnie rozumuje ale jest inna. Jedni cierpia z powodu cukrzycy i bezwzgledna milosc do dziecka daje pozytywny zewnetrzny wyglad wewnetrznrj ruiny. Inni zas luzno podchodza do tematu i tez kochaja swoje dzieci.
Zawsze mowa jest o DZIECIACH, o ich problemach, cukrach, jedzeniu….. to jest wazne, najwazniejsze.
W tym calym cukrzycowym chaosie zapominamy czesto o potrzebach, strachu, odpowiedzialnosci, uczuciach, zalamaniach RODZICOW , w wiekszej czesci MAM stojacych jak wojsko na warcie.
Czlowiek upada i sie podnosi, idzie dalej i znowu upada….. ile razy moze upasc i sie podniesc, ile ma sily by trwac ?
Cukrzyca to nie tylko brak insuliny w organizmie czlowieka. To jest tez psychiczny terror najblizszej osoby, to rozterki, nieprzespane noce, to jest tez nieswiadome ze wzgledu na niedoinformowanie ponizanie przez spoleczenstwo. Jedni puszczaja niepasowne teksty obok siebie i nie przywiazuja zadnej wagi do slow : „ jak tam twoj syn, juz zdrowy ?“ . Innych zas bol rozrywa na kawalki, ze napotykaja na takie ciosy z zewnatrz majac dziennie 24 godziny cukrzycowy front w swoim zyciu.
Cukrzyca Typu 1 u MALYCH Dzieci jest inna choroba jak u dorastajacej nastolatkow czy juz doroslych osob. W dzien i w nocy Dziecko ufa swojemu rodzicowi, wierzy w to, ze on zawsze mu pomoze, liczy na jego sile. Dziecko chce beztrosko zyc, chce cieszyc sie zyciem, chce byc szczesliwe….
Kazdy rodzic stara sie odsunac te chorobe od swojej pociechy, pragnie usmiechu na twarzy i szczescia w oczkach swojego dziecka. Jak chore Dziecko tak i Rodzic chcac realizowac w miare beztroskie dziecinstwo roba wszytko by zniwelowac cukrzycowe niedogodnosci. Koszarowa dyscyplina, wrazliwosc, maciezynskie i ojcowskie uczucie, emocjonalna wiez pomagaja w codziennosci.
Z perspektywy czasu moge powiedziec, ze Rodzic, Opiekun, Matka, Ojciec Dziecka chorego na cukrzyce typu 1, jest szczegolnym Czlowiekiem, ktory zasluguje nie tylko na slowa uznania ale i na szczegolne traktowanie i to wszedzie. JESTESCIE WIELCY i WIELCY BEDZIECIE.
Nikt Wam nie dorowna. Nawet jezeli ktos mowi ze Was rozumi to tak naprawde wydaje mu sie ze rozumi.
Szczerze zrozumi tylko ten, kto na codzien zyje z cukrzyca u swojego dziecka.
Chyle glowe przed kazda Matka i moze garstka Ojcow, ktorzy SAMI ogarniaja caly temat bez jakiejkolwiek pomocy.
Dziekuje ze jestescie, dziekuje ze kazdy na kazdego moze liczyc, dziekuje ze sie wspieracie,
dziekuje ze to wszystko robicie. Jestescie wzorem dla innych, dla tych, ktorzy ze zbytkow nie umia wybrac czekolady przed regalem i u ktorych dodatkowe podporki podtrzymuja swiateczny stol.
Pozdrawiam